Polska na rowerze – Zwiedzaj z nami na dwóch kółkach

14677

Kochasz jazdę na rowerze? Chcesz sprawdzić się na nowych trasach i poznać atrakcje turystyczne wybranych regionów Polski? Nic prostszego!

Odwiedź szlak mazowiecki, złóż wizytę w dolinie Bugu i spróbuj swoich sił na wymagającej trasie śladem cerkwi. Wolisz spotkanie z białowieskim żubrem? Proszę bardzo! Co tylko Ci się zamarzy. Gdzie przenocować, co zwiedzić i w którym miejscu zrobić selfie – wszystko to znajdziesz na naszych mapkach i w opisach tras rowerowych.

Ruszaj w trasę na rowerze i odkrywaj po drodze urokliwe zakątki naszego kraju. Wszystkie praktyczne informacje potrzebne do podróży, m.in. długość tras i stopień ich trudności, znajdziesz naszym materiale.


Rowerem na spotkanie z żubrem w Białowieskim Parku Narodowym

Rowerem przez Białowieski Park Narodowy

Wycieczka szlakiem prawdziwie dzikiej przyrody? Naturalnie… że tak! Wskakuj na rower, by wyruszyć na Podlasie do Białowieskiego Parku Narodowego. Czeka tam bowiem na Ciebie wiele wyjątkowych okazów flory i fauny. Jeśli jesteś gotów na spotkanie z żubrem, wystarczą dwa kółka, odrobina samozaparcia, silne nogi i odpowiedni środek transportu taki jak jednoślad.

O ile trudno byłoby przemierzyć rowerem całą Puszczę Białowieską, która zajmuje 62,5 tysiąca hektarów po polskiej stronie, o tyle przejechanie jej mniejszego fragmentu nie powinno sprawić kłopotu. Na początek trasy idealnie nadaje się niewielka miejscowość Narewka. Jeśli lubisz podziwiać zabytki sakralne – udaj się do wzniesionej w 1864 roku cerkwi św. Mikołaja w Narewce.

Prosta droga do żubra

Narewka to dopiero przedsmak widowiskowej przyrody – a ta nie raz zaskoczy Cię podczas pokonywania malowniczego szlaku rowerem. Kolejny przystanek stanowi Kosy Most. Z Narewki dzieli Cię od niego 11 kilometrów trasy, wiodącej głównie po płaskim terenie. W uroczysku w Kosym Moście, położonym w pięknej dolinie rzeki Narewki, warto zatrzymać się na chwilę w ostoi żubrów, które można obserwować z platformy widokowej. Z Kosego Mostu już tylko chwile dzielą Cię od wjazdu do puszczy, a tam oprócz żubrów uważne oko wypatrzy również:

  • jelenie,
  • rysie,
  • żbiki,
  • sarny,
  • wilki,
  • sowy,
  • lisy,
  • nietoperze,
  • dziki

Białowieski Park Narodowy zaskakuje liczbą okazów fauny i flory, jakie można w nim podziwiać. Aż 12 tysięcy gatunków niezwykłych roślin i zwierząt do obserwacji i fotografowania – to prawdziwa gratka dla miłośników przyrody! Warto jednak pamiętać, że puszcza jest dzikim terenem, a wszystkie procesy zachodzą w niej we własnym rytmie. Nie bądź zaskoczony, gdy będziesz musiał zsiąść z roweru, żeby ominąć przewrócone przed latami drzewa.

Na zakończenie – Stare Masiewo i nocleg w środku Puszczy Białowieskiej

Szlak z Kosego Mostu przez północ Białowieskiego Parku Narodowego ma swój naturalnie piękny finał w Starym Masiewie (tuż też znajduje się ostoja żubra i punkt obserwacyjny). Otoczona pierwotną białowieską przyrodą wieś stanowi oazę spokoju i ciszy, zwłaszcza dla miejskich rowerzystów. Warto zostać tu na dłużej, wynająć drewniany domek i odpocząć od gwaru codzienności pośród wspaniałej przyrody, a tej przecież nie brakuje na Podlasiu.

→ Pobierz trasę


Green Velo – trasa między Mielnikiem a Jabłeczną. Zachwyć się pięknem Polski z roweru!

Rowerem przez dolinę Bugu

Naturalne krajobrazy, zabytki oraz niespotykane nigdzie indziej atrakcje – wszystko to czeka na Ciebie na trasie rowerowej łączącej Mielnik z Jabłeczną. Przekonaj się, co warto zobaczyć na 90-kilometrowym odcinku szlaku rowerowego Green Velo.

Trasę między Mielnikiem a Jabłeczną możesz pokonać w jeden lub w dwa dni. Jeśli jednak chcesz nie tylko cieszyć się jazdą, lecz także innymi okolicznymi atrakcjami, wtedy czas podróży może się nieco wydłużyć.

Start – Mielnik

Przygodę przy granicy Polski z Białorusią rozpocznij w Mielniku. Jeszcze przed wyruszeniem z miasta możesz w nim zobaczyć:

  • synagogę z XIX w.,
  • cerkiew Narodzenia Bogurodzicy odbudowaną w XIX w.,
  • kościół Przemienienia Pańskiego z XX w.

Trasa do Janowa Podlaskiego

Po wyjeździe z Mielnika kieruj się drogą rowerową do Niemirowa. Za placem Wyzwolenia skręć w prawo, w stronę przeprawy przez rzekę. Prom przewiezie Cię na drugą stronę Bugu w każdy nieparzysty dzień miesiąca. Uwaga! Po przeprawie czekają na Ciebie nawet 20-metrowe wzniesienia.

Przystanek – Janów Podlaski

W Janowie Podlaskim warto odwiedzić najpopularniejszą stadninę koni. W tym miejscu możesz zarezerwować zwiedzanie z przewodnikiem, jazdę bryczką lub wozem albo jazdę konną.

Trasa przez Kostomłoty i Kodeń

Za Janowem podążaj cały czas ulicą Brzeską – to długi asfaltowy odcinek aż do Terespola. Za miastem z przejściem granicznym wjedź na ulicę Kodeńską. Po drodze zwróć uwagę na wsie Kostomłoty (z kościołem zbudowanym w XIV w.) i Kodeń (z XVIII wiecznym pałacem Sapiehów).

Meta – Jabłeczna

Cel wyprawy – Jabłeczna mieści się 13 km od Kodenia. To jednak jeszcze nie koniec atrakcji. W tej niewielkiej wsi zbudowano cerkiew św. Onufrego z ozdobną, złotą kopułą. Według ludowych przekazów w Jabłecznej ukazał się rybakom św. Onufry. Na pamiątkę tego wydarzenia wzniesiono we wsi cerkiew.

→ Pobierz trasę


Śladami cerkwi w Beskidzie Niskim

Śladami cerkwi na rowerze

Szukasz pomysłu na wycieczkę rowerową po górzystych terenach? Chcesz połączyć ją ze zwiedzaniem zabytków? Odwiedź Beskid Niski – krainę dawniej zamieszkiwaną przez Łemków, jedną z czterech grup etnicznych w Polsce. Ten region aż kipi od zabytkowych cerkwi! Dodatkowo Beskid Niski to nie lada wyzwanie dla rowerzystów – trasa wiedzie przez liczne wzniesienia, niektóre nawet o wysokości ponad 600 metrów. Sprawdź się w tym malowniczym terenie i wskakuj na rower, by ruszyć śladem cerkwi.

Od czego zacząć rowerowy wypad w Beskid Niski? Od magicznych Gorlic, których najwyższy szczyt to Wzgórze Musiałówka (379 m n.p.m.), skąd rozpościera się malowniczy widok na miasto oraz okoliczne miejscowości, takie jak Szymbark czy Ropica Polska.

Z gór warto zejść nieco na ziemię i zobaczyć jedno z ważniejszych miejsc kolebki polskiego przemysłu naftowego przy ul. Węgierskiej. Ignacy Łukasiewicz wynalazł pierwszą na świecie uliczną lampę naftową, która zapłonęła w Gorlicach w 1854 roku. Mieści się tu również cerkiew św. Trójcy, jednak ciekawsza pod względem architektonicznym jest ta w Krempnej.

Na cerkiewnym szlaku – Krempna, Myscowa, Chyrowa, Polany

Odcinek z Gorlic do Krempnej jest najdłuższy na całej trasie i wynosi ok. 35 km. Na tym terenie można zwiedzić cerkiew greckokatolicką pw. śś. Kosmy i Damiana. Obiekt powstał w 1782 roku i zachwyca drewnianą zabudową oraz wnętrzem z zachowanym ikonostasem, tj. ścianą pokrytą ikonami.

Z Krempnej warto pojechać do Myscowej, gdzie znajduje się cerkiew św. Paraskewy. Trasa na tym odcinku pozwala na spokojniejszą jazdę, a płaski teren wiedzie przez ok. 7 km z widokami na rzekę Wisłokę. W Myscowej oprócz cerkwi zwróć uwagę na zachowane tu oryginale drewniane chyże, czyli łemkowskie zagrody.

Następny przystanek (po ok. 6 km) zrób w Chyrowej. Wizyta w tamtejszej cerkwi pozwoli Ci poczuć się trochę jak w drewnianej góralskiej świątyni. W kolejnej miejscowości na szlaku cerkwi, czyli Polanach, świątynia św. Jana Złotoustego już tak nie oszałamia jak ta w Chyrowej, nie zwlekaj więc i jedź ok. 4 km dalej do Olchowca.

Malownicze noclegi – Ropienka, Chatka Malucha, Tylawa, Zawadka Rymanowska

W Ropiance czeka drewniana cerkiew, od której niecały kilometr oddalona jest Chatka Malucha. To schronisko na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów, gdzie wypoczniesz z dala od cywilizacji i elektryczności, co niewątpliwie ma swój urok.

Z Chatki Malucha udaj się do Tylawy, gdzie stoi murowana cerkiew pw. Narodzenia Bogurodzicy z zachowanymi ikonami z 1908 r. Oprócz cerkwi można tam podziwiać również chyże i przenocować w jednym z tych, które służą za schronisko.

Dukla – finał podróży z literackim akcentem

Jaka jest Dukla, trudno streścić w jednym zdaniu, ale jedno jest pewne – zachwyca każdego swoim niespiesznym klimatem, pięknem przyrody i wszechobecnym spokojem. Jeśli miałeś okazję przeczytać książkę Andrzeja Stasiuka „Dukla”, to teraz możesz skonfrontować słowa z rzeczywistym obrazem. Jeśli nie, warto sięgnąć po lekturę podczas przystanku na nocleg w Dukli lub przy kuflu rzemieślniczego piwa, warzonego przez dukielski browar zgodnie z tradycyjnymi recepturami.

→ Pobierz trasę


Nadmorskim szlakiem, czyli z wizytą w latarniach morskich

Nadmorskim szlakiem na dwóch kółkach

Najpiękniejsze wiosną i latem, ale równie niezwykłe jesienno-zimową porą – to polskie morze. Każdego roku Bałtyk przyciąga tysiące turystów, może i Ty jesteś wśród nich? Jeśli szukasz ciekawego pomysłu na aktywne spędzenie wolnego czasu inaczej niż wszyscy plażowicze, wybierz rower. A zamiast podróżować wyłącznie do jednej nadmorskiej miejscowości, pomyśl o wycieczce z przystankami w latarniach morskich.

Nadmorska przygoda rozpoczyna się w Helu na Górze Szwedów, gdzie dumnie prezentuje się latarnia morska z czerwonej cegły. Nie jest jednak dostępna do zwiedzania, dlatego warto wykorzystać czas i zboczyć odrobinę z trasy do helskiego fokarium, gdzie główne role grają foki szare. Półwysep Helski jest wyjątkowo malowniczy, więc jeśli będziesz chciał zostać tam na dłużej, masz do dyspozycji wiele ciekawych miejsc noclegowych i restauracji serwujących świeże ryby.

Z Helu ok. 14 km dzieli Cię od kolejnej latarni, która mieści się w Jastarni. Tam stoi jeden z najniższych obiektów tego typu w kraju (13,3 m). Niecałe 30 km dalej w Rozewiu możesz podziwiać kolejną latarnię morską. Czy wiedziałeś, że w pobliskiej Jastrzębiej Górze znajduje się najdalej wysunięty na północ punkt Polski?

Latarnie wśród wydm i duchów – Sasino, Jarosławiec, Czołpino, Ustka

Nowoczesna konstrukcja wyróżnia latarnię morską, która stoi na wydmie w miejscowości Sasino. Obiekt jest już nieczynny, ale można do niego wejść. Po wędrówce do latarni warto odpocząć na pobliskiej plaży oddalonej o niecały kilometr i skorzystać z noclegu, żeby przygotować się do dłuższej drogi do następnej miejscowości – Czołpina.

W sercu Słowińskiego Parku Narodowego, którego największą atrakcją jest unikatowy w skali Europy pas mierzei z wydmami ruchomymi, znajduje się osada Czołpino, a w niej latarnia. Jeśli chcesz podziwiać wydmy z wysokości, wystarczy wejść na jej szczyt. Z Czołpina kieruj się do Ustki (ok. 35 km). Tamtejsza latarnia, w której podobno ukazuje się duch, ma ciekawą konstrukcję – oprócz głównego słupa posiada domurowany domek latarników.

Gdzie jeszcze znajdziesz latarnie morskie warte zobaczenia:

  • Darłowo – nieduży obiekt, który wyróżnia wygląd odległy od klasycznych latarni,
  • Gąski – tu mieści się druga co do wielkości latarnia w Polsce (51,2 m),
  • Kołobrzeg – latarnia stoi w centrum miasta, towarzyszy jej armata,
  • Niechorze – oprócz latarni morskiej czekają tu na Ciebie egzotyczne motyle w motylarni. Możesz tu również zarezerwować nocleg,
  • Kikut – latarnia stoi w miejscowości Kikut na terenie Wolińskiego Parku Narodowego, niedaleko Międzyzdrojów.

Wisienką na torcie latarnianego szlaku i końcem rowerowej trasy jest Świnoujście. Tamtejsza latarnia jest najwyższa nad Bałtykiem. Liczy sobie 65 m wysokości i 159 lat. W budynku, który do niej przylega, jest muzeum latarnictwa i ratownictwa morskiego. Oprócz latarni możesz tu podziwiać przyrodę Wolińskiego Parku Narodowego, wspaniałe klifowe wybrzeże oraz lasy.

→ Pobierz trasę


Pustynnym szlakiem, czyli jazda po jedynym takim miejscu w Polsce

Rowerem dookoła Pustyni Błędowskiej

Żeby zobaczyć pustynię, nie musisz wyjeżdżać z Polski. Na południu kraju, w pobliżu Katowic, znajduje się bowiem Pustynia Błędowska – największy obszar tego typu na polskim terenie. Przekonaj się, że można łatwo zwiedzić ją rowerem.

Pustynia Błędowska ma aż 33 km2 i – co ciekawe – na niektórych jej obszarach rosną drzewa iglaste. Chcesz poznać to jedyne w swoim rodzaju miejsce? Wsiadaj na rower i zobacz krajobraz, jakiego nie spotkasz nigdzie indziej.

Start – Chechło

Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na początek wyprawy. Dlaczego? W Chechle – tej małej miejscowości – znajduje się jeden z punktów widokowych na Pustynię Błędowską, czyli główną atrakcję tego regionu. Zobaczysz tu również barokowy kościół z 1807 roku.

Gotowy do startu?

  1. Jedź ulicą Młyńską,
  2. Wjedź na drogę żwirową prowadzącą do lasu,
  3. Skręć w prawo na pierwszym rozwidleniu.

Teraz czeka Cię delikatne wzniesienie – kiedy na nie wejdziesz, znajdziesz się na wysokości ok. 360 metrów nad poziomem morza. Dalej podążaj cały czas jedną drogą do Rodaków.

Przystanek – Rodaki i Ryczówek

Czas na pierwszy obiekt warty zwiedzania. W Rodakach mogą zainteresować Cię drewniany kościół pw. św. Marka z XVI/ XVII w. i nowy kościół z XX w.

Teraz skręć na północ między Rodakami i Ryczówkiem. W tym miejscu – przy Księżej Górze – znajduje się skała zwana lokalnie „Paluszek”, ponieważ przypomina dłoń z… no właśnie. Odpowiedź znajdziesz na szlaku!

Trasa na Bydlin

Za Ryczówkiem droga znowu zaczyna się wznosić– nawet o 58 metrów. Uważaj na słońce i pamiętaj o piciu wody. W tym miejscu zdarzały się przypadki fatamorgany, a według legend cała Pustynia Błędowska jest dziełem diabła, który chciał zasypać kopalnię srebra. Lepiej więc mieć się na baczności!

Po zakończeniu wzniesienia krajobraz pustynny ustępuje miejsca drzewom iglastym prowadzącym aż do Bydlina. W tej wsi warto zobaczyć:

  • ruiny średniowiecznego zamku,
  • młyn wodny,
  • dawną pustelnię.

Meta – Klucze i ponownie Chechło

Po wyjeździe z Bydlina skręć w ulicę Jurajską. Podążając wzdłuż niej, trafisz do ostatniego celu podróży – Kluczy. W granicach wsi znajduje się Czubatka – punkt widokowy na całą Pustynię Błędowską. Na tym tle koniecznie zrób sobie selfie! Krajobraz widziany z góry będzie dla Ciebie najlepszą nagrodą przywiezioną z całej wyprawy, oczywiście oprócz wspomnień.

A teraz czeka Cię ostatnie 7 km, żeby wrócić do Chechła, odpocząć po wysiłku fizycznym i następnie wrócić do domu.

→ Pobierz trasę


Z niemieckim akcentem, czyli rowerem po dwóch krajach

Rowerem wzdłuż zachodniej granicy

Marzysz o długiej wyprawie rowerowej? Poznaj wyjątkową trasę od Szczecina aż do Zgorzelca wzdłuż granicy z Niemcami. Dowiedz się, jakie atrakcje możesz zobaczyć w trakcie 5 dni podróży.

Czy w ciągu jednej wycieczki bez samochodu można zwiedzić dwa kraje? Jak najbardziej! Wsiadaj na rower i poznaj ponad 330 km trasy od wybrzeża aż po Dolny Śląsk.

Start – Szczecin

Wycieczkę rowerową z niemieckim akcentem warto zacząć właśnie w Szczecinie. To największe miasto województwa zachodniopomorskiego. Możesz zwiedzić tutaj Zamek Książąt Pomorskich lub przejść się starówką i Wałami Chrobrego. To okazja do zobaczenia wielu zabytkowych kamienic.

Gdy skończysz już zwiedzanie miasta, czas w końcu ruszyć w podróż. Jedź wzdłuż Parku Krajobrazowego Doliny Dolnej Odry aż do Mescherin. Uważaj, na tym odcinku jest bardzo dużo wzniesień, dlatego zaopatrz się w wodę do picia i wygodny strój do jazdy. Później:

  1. Trzymaj się niemieckiej strony granicy do Schwedt/Oder,
  2. Zjedź na Krajnik Dolny,
  3. Skieruj się w stronę Piasku,
  4. Jedź przez las do Cedyni.

W Cedyni zrób sobie chwilę przerwy. Warto zobaczyć tu budynek klasztoru Cysterek pochodzący z XIII wieku. Dodatkowy atut – klasztor znajduje się na wzgórzu, z którego roztacza się piękny widok na całą okolicę.

Kontynuujesz podróż? Pamiętaj, żeby na wysokości Osinowa Dolnego znowu wjechać do Niemiec.

Odpoczynek we Frankfurcie nad Odrą

Teraz czeka Cię ponad 80 km drogi wzdłuż granicy z Polską. W większości jest to trasa bardzo łagodna. Duży podjazd pojawi się dopiero przed samym Frankfurtem – przewyższenie ma tu nawet 110 m. Po rowerowej wspinaczce we Frankfurcie czekają na Ciebie:

  • jezioro Helenesee,
  • kościół Mariacki,
  • muzeum Kleista.

Trasa przez Gubin i Bad Muskau

Na trasie za Frankfurtem nad Odrą kieruj się na południe. Na trasie zwróć uwagę na:

  • Gubin – z Basztą Bramy Ostrowskiej,
  • Bad Muskau – z Parkiem Mużakowskim; teren ten zaaranżowano w stylu angielskim.

Teraz czas na ostatni fragment trasy – drogę do Zgorzelca. Tym razem masz do pokonania 63 km. Uważaj – ten odcinek w całości pnie się w górę. Pamiętaj więc, aby przed wyprawą być wypoczętym i dobrze przygotowanym do intensywnego wysiłku.

Meta – Zgorzelec

Zgorzelec to ostatnie miejsce Twojej podróży. Jesteś zadowolony z tej kilkudniowej wycieczki? Jeśli masz jeszcze trochę siły, odwiedź:

  • park Błachanca,
  • Muzeum Łużyckie,
  • zagrodę Kołodzieja,
  • Dom Jakuba Böhmego,
  • Görlitz.

Zwłaszcza w Görlitz zatrzymaj się na dłużej – to jedno z niewielu niemieckich miast, które nie zostało zniszczone w trakcie II wojny światowej. Dzięki temu do dziś można podziwiać tam oryginalny układ przestrzenny oraz zabytki powstające na przestrzeni wieków. Do wyboru są np. XV-wieczne kościoły czy XIX-wieczny Dworzec Główny.

→ Pobierz trasę


Mazowsze to nie tylko Warszawa – wycieczka po okolicach stolicy

Warszawa i okolice rowerem

Chcesz pokonać trasę dwukrotnie dłuższą od Maratonu Warszawskiego w maksymalnie dwa dni? Wyciągnij rower i ruszaj w drogę wzdłuż dwóch brzegów Wisły.

W południowo-wschodniej części stolicy zaczyna się trasa idealna na wycieczki rowerowe. Zobacz, jakie atrakcje spotkasz po drodze.

Warszawa-Wawer ­– tu zaczyna się Twoja mazowiecka podróż

Niektórym się wydaje, że Wawer to koniec świata. Okazuje się jednak, że to właśnie tam można rozpocząć naprawdę fascynującą wyprawę rowerową po mazowieckich szlakach.

  1. Jedź ulicą Patriotów,
  2. Wjedź w ulicę Sikorskiego, potem w ulicę Piłsudskiego,
  3. Skręć w ulicę Kołłątaja.

Po przejechaniu rzeki Świder znajdziesz się na prostej drodze do Józefowa i Otwocka. Józefów jest o tyle ciekawym punktem na trasie, że w jego okolicach znajduje się Rezerwat Świder – otwarty zwłaszcza dla wielbicieli kajakarstwa.

Trasa przez Otwock, Karczew i Ostrówek

Cały wschodni odcinek trasy rowerowej prowadzi asfaltowymi drogami. Podczas wycieczki rowerowej zatrzymaj się w dwóch miastach. Proponujemy odwiedzić:

  • Otwock – w którym poznasz tajemniczą historię „czarnej dziury” znajdującej się w samym centrum miasta,
  • Karczew – i znajdującą się w nim kapliczkę ufundowaną przez… rowerzystów.

Za Karczewem wjedź na drogę w stronę Kępy Nadbrzeskiej i Glinek. Uważaj przy Alei Wyzwolenia w Ostrówku – to droga szybkiego ruchu.

Odpoczynek w Czersku i Górze Kalwarii

Za Wisłą kieruj się na południe, wprost do zamku w Czersku. Na miejscu możesz:

  • zwiedzić zamek,
  • zobaczyć turniej rycerski,
  • wziąć udział w warsztatach historycznych.

Przejeżdżając przez Górę Kalwarię, rozejrzyj się po mieście. Twoją uwagę zwrócą kamienice umieszczone bardzo blisko dróg – typowy element dawnych żydowskich miast.

Droga do Konstancina-Jeziornej i Powsina

Z Góry Kalwarii czeka Cię już prosta droga w kierunku Warszawy. Po drodze miniesz:

  • Konstancin-Jeziorną – z parkiem zdrojowym,
  • Powsin – z ogrodem botanicznym.

Na koniec wjedź na ulicę Przekorną. Po kilku chwilach będziesz znowu w Warszawie.

Meta – Warszawa-Kabaty i Warszawa-Wawer

Brawo! Jesteś już na ostatniej prostej drogi powrotnej do Wawra. Warszawa wita Cię z zupełnie innej strony – gęstym Lasem Kabackim, przez który trudno zobaczyć wieżowce ze Śródmieścia. Teraz jeszcze 20 km przez miasto i – po krótkim odpoczynku – możesz zacząć planować kolejną wyprawę rowerową.

→ Pobierz trasę


W wielkopolskiej Krainie 100 Jezior

Rowerem przez krainę 100 jezior

Być może nie pomyślałbyś, że takie miejsca są w Wielkopolsce. Jeśli kojarzysz ten region wyłącznie z jego stolicą, czyli Poznaniem, warto poznać również inne urokliwe miasteczka, ich atrakcje oraz liczne jeziora, z których słynie to województwo. Aż 100 zbiorników wodnych znajduje się na wyjątkowej trasie rowerowej, gdzie przebiega malowniczy szlak o długości prawie 100 kilometrów.

Poznańskie koziołki, rogale świętomarcińskie, Międzynarodowe Targi Poznańskie i… jezioro Malta – sztuczny zbiornik założony w 1952 roku – to jedne z bardziej rozpoznawalnych symboli miasta. Właśnie tu wskocz na rower i kieruj się w stronę Strzeszyna (jezioro Strzeszyńskie).

Po drodze czeka na Ciebie Kiekrz i Jezioro Kierskie, które jest jednym z największych zbiorników w Wielkopolsce. Są tu również ośrodki wypoczynkowe, więc bez problemu znajdziesz nocleg, a jeśli przyjdzie Ci ochota złapać trochę wiatru w żagle – zsiądź z roweru i ruszaj na przystań żeglarską.

Pamiętaj o Pamiątkowie i Szamotułach

W odległości 12 km od Kiekrza znajduje się Jezioro Pamiątkowskie. To atrakcja nie tylko dla fanów wędkowania, lecz także miłośników plażowania. Jeśli z kolei nastawiłeś się na zwiedzanie i szukasz unikalnych zabytków, jedź do Szamotuł.

  • Najbardziej znanym obiektem tej miejscowości jest Zamek Górków ze słynną Basztą Halszki, w której była więziona w latach 1559–1573 piękna żona ówczesnego wojewody poznańskiego.
  • Od XVI wieku na zamku działała pierwsza w Wielkopolsce drukarnia. Wydawano w niej książki po polsku i czesku.

W mieście czekają na Ciebie także zabytkowe kamieniczki, zespół wodociągów, budynek poczty i park pałacowy. Wszystkie te obiekty pochodzą z XIX wieku.

Na rowerze i konno – Sieraków

Po wyjeździe z Szamotuł szlak wiedzie do Sierakowa, które leży na obszarze Sierakowskiego Parku Krajobrazowego. Przejeżdżając przez miasto, koniecznie odwiedź najstarsze stado ogierów w Polsce. Hodowla koni gorącokrwistych rozwija się tam od 1829 r.

Po drodze z Sierakowa do ostatniego etapu podróży czekają na Ciebie 52 jeziora w tym:

  • Jaroszewskie,
  • Lutomskie,
  • Wielkie,
  • Śremskie i inne.

Smaczny koniec trasy – Międzychód

Wielkopolski szlak rowerowy, uznawany za jeden z piękniejszych pod względem widoków, ma swój finał w Międzychodzie. Ta miejscowość znana jest z pewnością wielbicielom przecieru pomidorowego i ketchupu, które powstają w tutejszym zakładzie produkcyjnym.

→ Pobierz trasę

6 KOMENTARZE

  1. O proszę. Bardzo przydatny wpis. Na pewno nie tylko ja z tego skorzystam. Bardzo lubię jeździć na rowerze, nawet codziennie.

  2. Całkiem przyjemne zestawienie tras:) Chociaż ja ostatnimi czasy czuję absolutne przyciąganie górskie… polecam odwiedzić Beskidy – mnóstwo tras mtb dla każdego poziomu wtajemniczenia:) Pozdrawiam!

  3. „czarna dziura” w Otwocku? Serio??? Jest z milion ciekawszych rzeczy do zobaczenia w tym mieście. Np: Największy drewniany budynek w Europie (obecnie poddanym gruntownemu remontowi) świdermajery, murale z historią w tle, żydowski cmentarz, rezerwat przyrody… Akurat centrum miasta nie jest ciekawe i dziwię się, że znalazło się jako „godne polecenia” 🙁
    Poza tym bardzo ciekawy tekst 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz komentarz
Wpisz imię