Baku, największe miasto i jednocześnie stolica Azerbejdżanu, niewątpliwie zaskoczy każdego, kto zdecyduje się tu przyjechać. Często określana mianem „Paryża Wschodu”, azerska metropolia liczy sobie dwa miliony mieszkańców i ma swoim gościom wiele do zaoferowania - zarówno w sferze biznesowej, jak i turystycznej. Jedynym mniej urokliwym aspektem może się okazać niezbyt komfortowy dojazd: komunikację lądową utrudnia zamknięcie przejścia granicznego między Azerbejdżanem, a Rosją (zarezerwowanego dla członków Wspólnoty Niepodległych Państw), zaś podróż lotniczą komplikuje brak bezpośrednich połączeń z Polską. Kiedy jednak podróżny znajdzie się już w jednym z komfortowych hoteli w Baku, wszelkie te niedogodności zejdą natychmiast na dalszy plan.
Restauracje w pobliżu hoteli w Baku
Na tle innych narodów Kaukazu kuchnię Azerów wyróżnia znaczne rozpowszechnienie dań z mięsa baraniego, a także ziół i przypraw, zapewniających potrawom niepowtarzalny aromat. Zwiedzając centrum Baku, warto zajrzeć do kilku najbardziej reprezentacyjnych restauracji, serwujących dania kuchni regionalnej. Jedną z nich jest Firuza (ulica T. Aliyarbekov 14), ulokowana w stylowej piwnicy i urzekająca klimatem niewymuszonej uprzejmości oraz spokoju. Można tu zjeść kolację we dwoje, ale także zorganizować spotkanie biznesowe dla większej liczby osób (dostępna jest sala konferencyjna). Szczególnie polecane danie to tzw. qutab – rodzaj naleśnika wypełnionego mięsem lub szpinakiem. Ceny nie należą może do najniższych w stolicy (za jednoosobowy obiad zapłacimy ok. 15 manatów, czyli w przybliżeniu 60 zł), ale zdaniem gości jakość podawanych potraw rekompensuje wszystko.
Kolejny lokal, o którym warto tu wspomnieć, to Nargiz (Tarlan Aliyarbayov 9), specjalizujący się w kuchni azerskiej i gruzińskiej (menu podzielone zostało na dwie osobne części, dzięki czemu zawsze wiadomo, której tradycji kulinarnej przypisać poszczególne dania). Restauracja słynie ze znakomitych zup i sałat, a także z gustownego wystroju wnętrza: ściany są ozdobione dywanami i artystycznym rękodziełem, dającym choć przybliżone wyobrażenie o folklorystycznym zapleczu Azerbejdżanu. Za posiłek zapłacimy tu nawet nieco mniej niż w Firuzie – od 5 do 10 manatów, a standard usług określany bywa na ogół przez gości jako wysoki: wielbiciele lokalu cenią go za szybką realizację zamówień i świeżość serwowanych potraw. Warto jednak pamiętać, że rachunek można tu uregulować wyłącznie gotówką – nie honoruje się kart kredytowych.
Nieopodal Nargiz, na ulicy Rasul Rzai 31, znajduje się Imereti – restauracja słynąca z potraw proweniencji gruzińskiej. Spokojna i stonowana, stanowi miejsce spotkań rodzinnych, towarzyskich i służbowych. Oferta dań jest bogata, zaś na szczególną uwagę zasługują – zdaniem stałych klientów lokalu – dwie potrawy: chinkali i chaczapuri. Pierwsza to rodzaj pierożków nadziewanych mięsem, twarogiem lub ziemniakami. W Imereti serwuje się je w ilości, która pozwala podzielić się jedną porcją co najmniej dwóm osobom. Kolejne z wymienionych dań, chaczapuri, to tradycyjny placek z mięsem, zapiekany z serem i warzywami. Na stole towarzyszy mu często mocne domowe wino, z którego także znana jest wspomniana restauracja. Za obiad dla jednej osoby płaci się przeważnie 10-20 manatów, co czyni Imereti miejscem dość przyjaznym dla klienta poszukującego gastronomicznych wrażeń poza swoim hotelem w Baku.
Bary – dla spragnionych rozrywki
Osoby, które ze względu na swoje zainteresowania nie chcą spędzać wieczorów w azerskich restauracjach, mogą wybierać spośród dużej liczby barów, jakie istnieją w stolicy. Co zrozumiałe, lokale tego typu nie posiadają już tak wyraźnego kolorytu regionalnego, w zamian oferują jednak rozrywkę na poziomie iście europejskim. Jednym z miejsc godnych uwagi jest z pewnością Finnegan's Irish Pub (Alizadeh 8), bardzo popularny wśród zachodnich turystów. Irlandzkiego piwa można się napić za około 5 manatów, przy dźwiękach muzyki (granej w weekendy na żywo) albo przy transmisji meczu piłki nożnej. Poza alkoholem serwuje się tu także przekąski. Pewną niedogodnością może się natomiast okazać wszechobecny dym tytoniowy.
Nieco inny typ rozrywki proponuje Otto Club, który znajdziemy pod adresem Tarlan Aliyarbayov 3B. Uważany przez niektórych za najlepszy lokal w mieście, przyciąga piwniczną surowością i międzynarodową atmosferą. Jak twierdzą stali bywalcy, miejsce to można uznać za idealny punkt wymiany doświadczeń różnych kultur i subkultur. Podobnie jak w Finnegan's Irish Pub, także i tu spotkamy się często z muzyką na żywo, dodatkową atrakcję stanowią zaś rozstawione w całym obiekcie stoły bilardowe. Ceny w klubie są powszechnie uznawane za „akceptowalne” - przykładowo, za kufel piwa zapłacimy 5-7 manatów.
Pamiątki z Baku
Zakup pamiątek wydaje się naturalnym zwieńczeniem każdej dalekiej, egzotycznej wyprawy. Przed opuszczeniem stolicy Azerbejdżanu warto się zatem zastanowić, jakie suweniry najbardziej zainteresują samych podróżników bądź ich bliskich. A jest w czym wybierać: odkąd największa kaukaska metropolia zaczęła przyciągać coraz liczniejsze rzesze obcokrajowców, wielokrotnie wzrosła też liczba ulicznych straganów z pamiątkami. Z pewnością natkniemy się na nie, kiedy tylko opuścimy nasz hotel w Baku. Możemy się zdecydować albo na rzeczy niezbyt drogie, lecz za to pomysłowe (jak lampy Aladyna, dostępne w rozmaitych rozmiarach i kolorach), albo wymagające większego nakładu środków finansowych (np. kolorowe dywany o różnorodnych wymiarach). Ciekawym rozwiązaniem wydaje się też zakup antyków - zwłaszcza tych, które pozostały Azerom z czasów ZSRR. W tym ostatnim wypadku należy jednak zachować ostrożność: okazuje się, że niektóre przedmioty zdecydowanie łatwiej kupić, niż zabrać potem ze sobą poza granice kraju. Wywóz antyków może bowiem wymagać posiadania specjalnego certyfikatu. Dokumenty te wydaje azerskie ministerstwo kultury.
Hotele w Baku, jak również atrakcje znajdujące się w ich bezpośrednim sąsiedztwie oferują szerokie spektrum atrakcji, które zaciekawią każdego zwiedzającego. Warto je zobaczyć!