St. Julians to obok Valetty i Silemy maltańskie centrum rozrywki. Miasteczko, gdzie bary, restauracje i kluby są zawsze szczelnie wypełnione gośćmi i gdzie życie nocne rzadko kończy się przed północą. To też doskonałe miejsce na duże zakupy – w St. Julians trudno znaleźć uliczkę, która nie kusiłaby szyldami sklepów i markowych butików.
Najlepiej zdobywać Maltę z powietrza, tym bardziej, że z Polski można na wyspę dolecieć bez przesiadek. Bezpośrednie loty są możliwe z Warszawy, Gdańska, Krakowa i Poznania. Międzynarodowy port lotniczy mieści się 5 km od Vallety, stolicy Malty, skąd do St. Julians co 30 minut kursują autobusy (czas przejazdu: 20 minut, cena: 2-3 euro). Na lotnisku mieszczą się także wypożyczalnie samochodów. Warto z tej opcji skorzystać, jeśli w planach mamy przemieszczanie się po wyspie.
Hotele w St. Julians znajdują się w otoczeniu znakomitych restauracji
Malta z pewnością nie rozczaruje miłośników dobrej kuchni, którzy pierwsze kroki powinni skierować do Peppino’s (31 St George’s Road, pon.-sob. 19:00-23:00, ceny: 7-23 euro), trzykondygnacyjnej restauracji, z której okien widać piękną Spinola Bay. Na dwóch piętrach mieści się restauracja, trzecie piętro to już teren winiarni i bistra z przekąskami. W restauracyjnym menu kuszą zupa ze świeżego homara oraz filet z jagnięciny w sosie z porto i śmietany (filletto d’agnello).
Wspaniałymi widokami może również pochwalić się Barracuda (194 Main Street, 19:00-23:00, ceny: 20-80 euro). Z okien restauracji widać zatokę, a sam lokal urządzono w XVIII-wiecznej willi. Warto zarezerwować stolik na balkonie i tam sycić się nie tylko widokami, lecz także specjalnościami Barracudy: carpaccio z miecznika, pieczonym królikiem czy zupą ze świeżych małży.
W Blue Elephant (Hotel Hilton, Portomasa, 19:00-23:00, lunch od 32 euro), jednej z restauracji znajdującej się w hotelu Hilton, możemy spróbować autentycznych, tajskich dań, nad których przygotowaniem czuwa szefowa kuchni, urodzona w Tajlandii Nooror Somany Steppe. Jedzenie jest doskonałe, warto spróbować kurczaka satay, ryby smażonej w głębokim tłuszczu z imbirem i chili czy soczystej polędwicy z miętą i kolendrą. Poza tym restauracja prezentuje się bardzo malowniczo – nad pełnymi kwiatów stawami przerzucono mostki, które prowadzą do bambusowej chaty, gdzie przy niskim stole siada się na podłodze.
Przed powrotem do hotelu w St. Julians warto wstąpić jeszcze do Ryan’s Pub (Triq Wied Ghomor), irlandzkiego pubu w zatoce Spinola Bay i skusić się na coś mocniejszego, lub do Portomaso Business Tower. Na 22. piętrze wieżowca mieści się ekskluzywny lounge bar Level 22 (od 21:30 do ostatniego klienta, ceny: drinki 7-13 euro, dania z menu: 80-250 euro) ze znakomitą kartą win i widokiem na wspaniałą, nocną panoramę miasta.
Zakupowe szaleństwo przed powrotem do hotelu w St. Julians
Malta słynie przede wszystkim z pięknych wyrobów z dmuchanego szkła, które powstają w lokalnych fabrykach; misternie wykonanych koronek; ręcznie robionej srebrnej biżuterii oraz przedmiotów z wapienia, naturalnego budulca wyspy. W St. Julians popularnym miejscem na zakupy jest Bay Street Mall, czteropiętrowy budynek, w którym mieści się około czterdziestu sklepów i restauracji czynnych do późna.
Poznaj fascynującą, pełną atrakcji Maltę i już teraz zarezerwuj hotel w St. Julians.